piątek, 7 czerwca 2013

Opowiadanie !!!

Olijka z bloga Wszystko to co kochamy przesłała mi dwa fragmety swojego opowiadania. Oto one.

Widziałem ją tylko przez chwilę, ale wydaje mi się że ją znam. Zachodzące słońce skryło się w jej oczach, widziałem to. Tak samo jak to że jej włosy powoli unoszą się i opadają,chociaż okolica była cicha, a powietrze spokojne. Miała zrównoważoną twarz, ale z jej oczu można było wyczytać wszystko. Ich nieprawdopodobnie złoty kolor przynosił na myśl lśniące zboże.
Siedziała tam, na murku, gryzmoląc coś w zeszyciku. Zeszyt był oprawiony w skórę. Wyglądał jak stary dziennik, który od samego dotyku mógłby się rozsypać. Jego żółtoszare kartki były zapisane czarnym atramentem, a mimo to ona pokrywała je kolejnymi linijkami. Tekst zachodził na siebie i tworzył jeden znak, którego sensu nie mogłem rozszyfrować.
Byłem od niej kilka metrów, a widziałem wszystko tak dokładnie jakbym patrzył jej przez ramie. Nic o niej nie wiem. Nawet jej nie znam. Jest ode mnie tak daleko, ale ja czuję jej dotyk na moim ciele, jej dłoń w mojej dłoni, cieszę się, że jest obok, ale chwileczkę. Nie ma jej.
Zniknęła.
Jeszcze przed chwilą siedziała na murku, pisała, ale teraz jej nie ma. Za to jest wiatr, hulający w pustce, we mnie. Wzmaga się. Będzie burza.
Czuję to.
Czuję siłę.
Czuję ją.

A oto drugi fragment.

Grzmot zmieszał się ze szkolnym dzwonkiem. Chmury stały się czarne i upiornie wisiały nade mną. Świat przysłoniła mi mgła, a zaraz po tym zaczął padać deszcz. A ja stałem jak stoję. Ciepłe krople spływały po moim ciele strumieniami i nagrzewały mnie od środka. Wydawało mi się, że się spalam, że za chwilę zostanie ze mnie tylko popiół i dym. Krople żarzyły się na mojej skórze, kłuły i piekły. Nie mogłem tego wytrzymać, a mimo to stałem.
Stałem w deszczu bólu, w deszczu ognia.
Wiedziałem, że nie odejdę. Coś mnie trzymało. Albo nie coś - ktoś. Ona. Byłem związany z deszczem, mimo że sprawiał mi tyle bólu. Nienawidziłem go, ale nie mogłem odejść. Kochałem.
Dziedziniec był pusty. I stałem tylko ja. W deszczu. Grzmoty ucichły, mgła opadła, deszcz ustał, ale ja dalej czułem na sobie piekielny dotyk wody.
 
Wspaniałe !!! Genialna robota.
 
Śmiało wysyłajcie mi wasze prace mailem na adres sjpw.sjpw@gmail.com
Wiersze, prozy, a nawet ciekawe fraszki.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za opublikowanie mojego opowiadanie (fragmentu) na waszym genialnym blogu. Bardzo mi miło że ci się spodobał.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Słowa mają większą moc niż myslisz. Nie wierzysz? Sprawdź pisząc komentarz ;)