Imprezowe szaleństwo
Wskakuje na stół w klubie
I tańczę tak jak sama lubię.
Nie słucham zasad i choreografii.
Mam swój styl i mogę zatańczyć nawet wśród mafii.
Faluję ciałem w rytm hip-hopu.
Czasem zapodają coś z genialnego rapu.
Nie obchodzi mnie, że inni się śmieją.
Gdy ich zaproszę do siebie na bar zaraz zwieją.
Nikt mi w tańcu nie podskoczy.
Żaden tancerz moich kroków nie przeoczy.
Nie znam cza-czy, fokstrota ani walca.
Bo ja swawolnie podchodzę do tańca.
Zawsze na pełnym żywiole i na poczekaniu
Zatańczę na scenie, na barze, w moim mieszkaniu.
Mam w nosie, że ci coś w tym nie pasuje.
Ja swój styl buduję jak mi tam pasuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowa mają większą moc niż myslisz. Nie wierzysz? Sprawdź pisząc komentarz ;)